Ciekawe co dobrego mnie dziś spotka? - rzucam to pytanie w pośpiechu wychodząc z domu co rano (jak nie zapomnę). I nie chodzi tu o spektakularne sukcesy, tylko drobne małe rzeczy, które cieszą. Banalne pytanie, a jednak potrafi nakierować na dostrzeganie tego, co ulotne, pozwala otworzyć się na przyjmowanie świata i uważniejsze bycie tu i teraz. Wieczorem (jak nie zapomnę) skanuję codzienność i wyłapuję momenty, które wywołały choćby mały uśmiech, chwilę zastanowienia, zapamiętane obrazy, twarze, sytuacje. W każdym dniu, nawet tym podłym, coś takiego dobrego znaleźć się da.
Przepis na te ciastka znalazłam w książce Dunji Gulin, The vegan baker. Są lekko pikantne, lekko słodkie, dość syte, przyjemnie chrupiące. Potrafią umilić rozgryzanie trudnych spraw w pracy, ratują dobry humor w chwili głodu. Zapakowane w kolorowy papier złociste krążki podrzucam czasem niepostrzeżenie bliskim z życzeniem by niespodzianka sprawiła im chwilę radości.
Owsiano-orzechowe ciastka
Składniki (porcja 30 ciastek):
- 1 kubek płatków owsianych
- 1 kubek orzechów nerkowca
- 1 kubek mąki razowej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- szczypta chili
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 cm startego świeżego imbiru
- 1/2 kubka golden syroup lub syropu klonowego
- 1/2 kubka oleju rzepakowego
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
(kubek 300 ml)
Płatki owsiane i nerkowce grubo zmiel w blenderze. Przesyp do dużej miski. Dodaj mąkę, proszek do pieczenia, cynamon, gałkę, chili i sól. W osobnym naczyniu wymieszaj olej, syrop, siemię lniane i drobno starty imbir. Mokre składniki dodaj do suchych i wymieszaj do powstania zwartej, wilgotnej masy.
Odrywaj kawałki ciasta wielkości orzecha włoskiego, zgnieć kulkę w dłoniach w zgrabny krążek (lub użyj do zgniatania naoliwionej płaskiej szpatułki). Układaj ciastka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zachowując 2-3 cm odstępy. Wstaw do rozgrzanego piekarnika i piecz 12 minut (do momentu aż się lekko zrumienią brzegi). Ostudź na kuchennej kratce. Przechowuj w zamkniętym pojemniku.
Ach, żeby mi ktoś takie ciasteczka chciał podrzucać! :)
OdpowiedzUsuń