Piekę ją regulanie od kilku lat i jeszcze mi się nie znudziła, bo składniki mogę dobierać dowolnie i podaję z sezonowymi owocami. Zawsze mam ją w pracy w szufladzie biurka, mówię na nią z przekąsem "sucha karma", choć skład ma iście bogaty. Jest pachnąca, miło chrupie i dostarcza wielu cennych składników odżywczych. Na śniadanie łączę z jogurtem naturalnym i świeżymi owocami, ale zdarza mi się też skubać ją na sucho jeśli mam ochotę na popołudniową przekąskę (pierwsze znikają nerkowce!). Zabieram czasem paczkę tych dobroci w podróż, jeśli wybieram się w rejony, które słyną ze słabej lub przesadnie drogiej oferty śniadaniowej. Osoby, które nią obdarowałam (tak, nadaje się na prezent!), chętnie wracały po więcej.
Granola na bogato
Składniki:
- 2 kubki płatków jaglanych
- 1/2 kubka orzechów nerkowca
- 1/2 kubka posiekanych migdałów
- 3 łyżki siemienia lnianego (całe nasiona)
- 3 łyżki sezamu
- 3 łyżki pestek dyni
- 4 łyżki pestek słonecznika
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 2 łyżki z czubkiem miodu
- 2 łyżki oleju kokosowego (albo tahiny-pasty sezamowej)
- 1 duże jabłko ze skórką, starte na dużych oczkach
Dodatkowo po upieczeniu można dodać:
- 2 łyżki nasion chia
- 3 łyżki czipsów kokosowych
- 4 lyżki suszonej żurawiny lub rodzynek
Lista składników jest dość długa, bo to granola na bogato! Można ją dowolnie modyfikować według własnych upodobań lub aktualnej zawartości kuchennych szafek, wykorzystując resztki orzechów, pestek, suszonych owoców. Nigdy nie odmierzam dokładnie składników (zrobiłam to na potrzeby tego przepisu, żeby pokazać proporcje), tylko sypię na oko, więc też się nie przejmuj.
Płatki jaglane kupuję na kilogramy przez internet, ale widziałam też w wielu sklepach stacjonarnych. Takie prosto z opakowania nie smakują mi za bardzo, ale super się sprawdzają właśnie podpieczone w granoli. Wolisz inne płatki? Użyj swoich ulubionych.
Nagrzej piekarnik do 170 stopni (góra-dół). Przygotuj dużą blachę do pieczenia, wyłóż ją papierem do pieczenia. Do dużej miski wsyp suche składniki, dodaj miód, olej i starte jabłko. Dokładnie wymieszaj, najlepiej ręką, tak, aby wszystkie składniki pokryły się równomiernie miodem i olejem. Przełóż na blachę, wyrównaj i wstaw do piekarnika. Po 20 minutach przemieszaj, potem jeszcze ze dwa razy w pięciominutowych odstępach. Granola powinna być równomiernie podsuszona i zarumieniona. Jeśli zaczyna za bardzo się podpiekać lub wolisz bledszą, zmniejsz temperaturę do 150 stopni. W moim piekarniku zwykle piecze się około 30-35 minut.
Jak jest gotowa, wyjmij blachę i odstaw do wystudzenia. Potem możesz jeszcze dodać czipsy kokosowe (wolę ich nie podpiekać, bo się przypalają; można zastąpić wiórkami), żurawinę (tę można ewentualnie dodać pod koniec pieczenia, pod wpływem temperatury stanie się lekko "ciągnąca"; nie dodaję jej na początku, bo jest zbyt wysuszona po 30 minutach w piekarniku) lub inne suszone owoce, nasiona chia/owoce goji. Taką granolę można przechowywać w szczelnym pojemniku dość długo (dłużej niż miesiąc nigdy u mnie nie stała), ale zwykle znika wcześniej.
Czuję się przekonana:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest to granola na bogato, moje zwykle mają przynajmniej połowę mniej składników,
ale chętnie dla odmiany spróbuję i takiej.
Na jakaś najbliższą fajną okazję po zakupach:)
Raz robiłem sam granolę. Plusem jest to, że wiemy co zawiera i można ją trochę przechowywać, ale trzeba się też trochę narobić :)
OdpowiedzUsuń