13 lutego 2013

Pasta z czarnej fasoli


Piszą o niej, że to "dopalacz dla mózgu". Nie piszą tylko jaką dawkę trzeba zażyć, żeby poczuć ten efekt! Wcinam ją regularnie od początku roku i zobaczymy, czy 2013 będzie jakiś szczególny pod względem aktywności moich zwojów mózgowych...
Czarna fasola, bo o niej mowa, ma sporo innych zalet: wysoką zawartość białka, błonnika, antyutleniacze, niski indeks glikemiczny, witaminy i minerały. I jedną wadę, jak wszystkie strączkowe... Nieprzyjemne objawy po spożyciu można zmniejszyć poprzez namaczanie i dodanie do gotowania kminu.  
Czarna fasola jest bardzo popularnym składnikiem kuchni latynoamerykańskiej: meksykańska zupa, dodatek do tortilli lub ryżu. W Gwatemali pożywne śniadanie to podsmażana fasola - z pewnością daje dużo energii na rozpoczęcie dnia. 
Naturalnie słodkawa, konkretnie przyprawiona czarna fasola smakuje dobrze, ale nie porywa swym wyglądem. Dlatego wolę ją zmiksować. Pod postacią pasty świetnie pasuje do pieczywa. Sprawdziła się też jako nadzienie do naleśników (te proponuję polać sosem z pomidorów i czosnku lub z pieczonej papryki). Lubię ją przegryzać z surową marchewką, papryką, pomidorem.
Składniki:

- 250 g czarnej fasoli (suchej)
- 4 goździki
- 4 ziarna ziela angielskiego
kmin rzymski
- kurkuma
- listek laurowy
- pieprz czarny i kajeński/chilli
- sól
- 1 spora cebula
- 2 łyżki oliwy z oliwek

Suche ziarna fasoli wsypać do dużego naczynia, zalać dużą ilością zimnej wody (trzy razy więcej wody niż fasoli) i odstawić na przynajmniej 12 godzin. W tym czasie spęcznieje, trochę zmięknie, co skróci czas gotowania. 



Po namoczeniu zwiększy objętość, puści trochę koloru. Odlać wodę, p
rzesypać do dużego garnka, zalać świeżą wodą i gotować 10 minut. Następnie odlać wodę i znowu zalać dużą ilością świeżej wody. Gdy się ponownie zacznie gotować, dodać utłuczone w moździerzu przyprawy (oprócz soli). Gotować na małym ogniu, pod uchyloną przykrywką około 2 godzin aż zmięknie. Dopiero na koniec gotowania dodać trochę soli.
Jeśli woda nie odparowała, odcedzić, zachowując pół szklanki płynu. Na patelni podgrzać oliwę i zeszklić drobno pokrojoną cebulę. Dodać ugotowaną fasolę, trochę płynu z gotowania i dusić 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Przyprawić do smaku jeśli jest jeszcze zbyt łagodna. Powinna mieć konkretny, dosyć ostry smak. Zmiksować ręcznym blenderem. Jeśli jest zbyt sucha, podlać resztą płynu, aby nabrała konsystencji gęstej śmietany. Można przechowywać w lodówce kilka dni.




















Przygotowanie tej fasoli mogłoby wydawać się czasochłonne, ale przy dobrej organizacji wcale nie jest absorbujące. Zwykle odstawiam fasolę do namaczania rano. Gotuję ją późnym wieczorem, a w międzyczasie robię sobie inne rzeczy, doglądając tylko, czy jej wody nie ubywa. Gotuje się sama, potem tylko chwilę smażenia i miksowania, a za to ile jedzenia! Smacznego!



3 komentarze:

  1. Czesc Marta!
    Niewiedzialam ze macie czarna fasola. W japonii czesto je sie "anko" (like a jam).
    Wlasnie napisalam e-mail do Ciebie:)
    Mialam ze soba slownik poliski-japonski, ktory kupilam 14 lat temu na uniwerystecie!

    OdpowiedzUsuń
  2. No Martusia! Bardzo ciekawie to opisałaś. Niby o czarnej fasoli tylko, a czytałem jednym tchem! Chyba czegoś takiego nigdy nie jadłem? Fasolę lubię, czarną pewnie też bym zjadł.
    W Słupsku też można kupić?
    Teraz podaj przepis i pokaż jak przyrządzasz np. kotlet schabowy, czarna fasola pirre, kapusta zasmażana...
    :-)))
    TaTa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadłeś, jadłeś! w Wigilię jadłeś smażoną czarną fasolę po gwatemalsku.
      Zestaw schabowy + kapusta prędzej znajdziesz w barze u Garysia niż na moim blogu :P

      Usuń