12 marca 2014
Tofu curry
Ciągnie mnie do Azji. Robię curry z tego, co mam w kuchni. Mieszam, dosypuję, próbuję i kombinuję jak by się wyrwać na drugi koniec globu. Podjadam z patelni gęsty, zawiesisty, kremowy sos pachnący dalekimi podróżami. Słodkawy, pikantny, głęboki korzenny smak pozwala na chwilę się przenieść tysiące kilomterów stąd.
Tofu curry
- 1 kostka naturalnego tofu (ok 200 g)
- 3 ziemniaki
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 kubka zielonego groszku
- 1/2 kubka fasolki szparagowej
- 1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1 łyżeczka soli
- kawałek ostrej papryczki
- 3 cm świeżego imbiru
- po 1/2 łyżeczki cynamonu i kardamonu
- po 1 łyżeczce kminu rzymskiego, garam masala, kurkumy
- 1/2 kubka wody
- 1 szt. trawy cytrynowej i garść świeżej kolendry (opcjonalnie, ale warto)
Ziemniaki i tofu pokroić w większą kostkę. W głębokiej patelni rozgrzać olej, wrzucić drobno pokrojoną cebulę
i czosnek, zarumienić. Dorzucić przyprawy sypkie oraz posiekany imbir i papryczkę, dusić chwilę mieszając. Dodać ziemniaki, fasolkę, zalać wodą i mlekiem kokosowym, dorzucić trawę cytrynową. Gotować 10 minut na małym ogniu pod przykryciem. Następnie dodać tofu, fasolkę i gotować kolejne 5 minut. Dopiero na samym końcu dorzucić groszek, bo wystarczy mu kilka minut duszenia w pachnącym sosie, żeby zachował kolor i jędrność.
Przed podaniem usunąć trawę cytrynową. Curry serowować na ciepło z ryżem jaśminowym, posypane świeżą kolendrą.
Smacznego!
smaki Azji są faktycznie cudowne :)
OdpowiedzUsuń