Koniec października był dość łaskawy dla Pomorza, nie lało non stop! Wiatr rozganiał czarne chmury, słońce rozświetlało kolorowe liście. Zaliczyłam kilka spacerów za miastem, odwiedziłam ulubione klify i naładowałam baterie. Wzburzony Bałtyk, zapach lasu, stawy przykryte liśćmi, zabłocone polne drogi... Przyjmowałam te chwile z uwagą, dopatrując się żywych detali w zwyczajności, chłonąc wszystkimi zmysłami.
Wytargani wiatrem siadaliśmy w kuchni nad talerzem gorącej strawy, żywo komentując wrażenia z naszych krótkich wycieczek. Zupa z lokalnych ryb była dopełnieniem szczęścia, spełnionym przez mamę życzeniem "warszawskiego słoika". Bo jak córka przyjeżdża, to miewa małe marzenia i bardzo docenia, gdy się realizują. Tym razem były to: zupa rybna, szarlotka z owoców przydomowej jabłoni i spacer po plaży bez deszczu.
Biała zupa rybna wg przepisu mojej mamy
- 3 gatunki białych ryb (np. dorsz, flądra, pstrąg), sporo, przynajmniej kilogram, bo zupa powinna być gęsta
- 2 łyżki oliwy i 1 łyżka masła
- 1 cebula
- 4 ziemniaki
- mała cukinia
- 3 kłącza selera naciowego
- 1 mały seler korzeniowy
- 1 korzeń pietruszki
- 2 marchewki
- 100 ml słodkiej śmietanki 30%
- 2 liście laurowe
- pieprz ziarnisty, ziele angielskie (po kilka ziaren)
- sól do smaku
- świeżo mielony czarny pieprz
- 2 łyżki koperku do przybrania
Rybę oczyść, pokrój na duże kawałki, zalej zimną wodą. Dorzuć liście laurowe, ziarenka pieprzu i ziela angielskiego. Gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez kilkanaście minut.
Równolegle w drugim garnku rozgrzej trochę oliwy z masłem. Zeszklij pokrojoną w piórka cebulę, dorzuć pokrojone w paski warzywa (ziemniaki, cukinię, pietruszkę, seler korzeniowy i naciowy, marchew) i duś kilkanaście minut często mieszając. Wyjmij kawałki ryb i przestudź, a bulion przelej przez sitko do garnka z warzywami i gotuj jeszcze około 15 minut. Oczyść przestudzoną rybę z ości.
Przypraw zupę śmietanką, solą i pieprzem. Na koniec dodaj kawałki ryby. Dolej trochę wody jeśli zupa jest zbyt gęsta.
Przed podaniem posyp zupę świeżym koperkiem. Możesz zaostrzyć jej smak kilkoma kroplami tabasco lub suszoną ostrą papryczką.
Spróbuj także czerwonej zupy rybnej (z papryką i pomidorami) - przepis tutaj.
No i fajnie! Orzechowo, Słupsk (ul. Szpilewskiego) i zupa (super!).
OdpowiedzUsuńEch szkoda, że mieszkam daleko od morza bo normalnie ślinka mi cieknie na sam widok tej zupy :)
OdpowiedzUsuńA ja miałam okazję spróbować ;) także gorącą polecam.
UsuńPrzepis fajny, a Bałtyk jesienią mi się marzy :) niestety jeszcze nie udało mi się dotrzeć nad morze w tym okresie
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupy rybne:) Im gęstsza, tym lepsza. Doskonała propozycja na zbliżającą się nieuchronnie jesień. A nasze morze faktycznie ma niesamowitą moc przyciągania poza sezonem letnim (cenię sobie przestrzeń i brak tłumów:)
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie na tych zdjęciach i jestem przekonana, że na pewno również tak smakuje. Ja jestem zdania, że także bardzo fajne przepisy na dania rybne znajdziemy w https://mowisalmon.pl/przepisy/ a, że ja uwielbiam łososia to również często je przyrządzam.
OdpowiedzUsuń