Do nadziewanej cukinii, o której pisałam wczoraj, świetnie pasuje domowe pesto z rukoli. Standardowo, a jakże, pesto do makaronu, do pomidorów z mozarellą, na grzankę, kanapkę z serem brie. Palce lizać. Ma piękny, intensywnie zielony kolor, więc do dekoracyjnych mazów na talerzu też się nada.
Domowe pesto z rukoli:
- 100 g rukoli (jedno opakowanie)
- duży ząbek czosnku
- kilkanaście migdałów
- 6-10 łyżek oliwy z oliwek
- ok 80 g twardego sera (parmezan, grana padano)
- sól
- opcjonalnie: 1 mały ugotowany ziemniak
Do zmiksowania składników potrzebny będzie blender, dosyć mocny, bo musi dać radę z twardymi produktami. I wysokie naczynie (poj. 1 litr).
Migdały jeśli są ze skórką, zalewam wrzątkiem. Po kilku minutach skórka zmięknie i będzie sama schodziła pod naciskiem palców.
Rukolę najpierw tnę nożyczkami niedbale, a potem miksuję partiami dolewając stopniowo oliwę. Dodaję migdały, ser i czosnek, na koniec solę.
Migdały jeśli są ze skórką, zalewam wrzątkiem. Po kilku minutach skórka zmięknie i będzie sama schodziła pod naciskiem palców.
Rukolę najpierw tnę nożyczkami niedbale, a potem miksuję partiami dolewając stopniowo oliwę. Dodaję migdały, ser i czosnek, na koniec solę.
Jeśli ma zbyt intensywny smak można dodać więcej oliwy lub
jednego małego, ugotowanego ziemniaka.
Z tej ilości składników wyszło mniej więcej 300 g
domowego, pysznego pesto. Zamiast rukoli można oczywiście użyć liści świeżej bazylii. Mam ochotę spróbować też z innymi świeżymi ziołami: mix tymianek, oregano, bazylia, mięta?