Cieszy mnie ogromnie, że papryki faszerowane przypadły Wam do gustu! Trochę zapomniane danie, warto było odświeżyć. Wpis pojawił się przedwczoraj, a już dwie dziewczyny zdążyły przygotować i zjeść swoje nadziewane cuda. Dwie się przyznały. Kto jeszcze?
Mam kolejną jedną propozycję z pieczoną papryką w roli głównej. O wiele prostszą!
Zwykle jak piekarnik już chodzi, jest rozgrzany, a właśnie kończę coś piec, to wrzucam jeszcze paprykę w całości albo bakłażana* na około 45 minut. Upieczone mogą leżeć w lodówce kilka dni, więc mam czas nabrać ochoty na zrobienie z pieczonych warzyw czegoś pysznego. Ostatnio przypadkiem udało mi się zrobić cudny sos do makaronu. Oczywiście na głodzie przychodzą do głowy najlepsze pomysły. Wstawiam spaghetti i zapuszczam żurawia do lodówki: o, pomidor! o, pieczona papryka! Miksujemy!
*o paście z bakłażana do pieczywa napiszę wkrótce.
- 1 duża, upieczona czerwona papryka
- 2 ząbki czosnku
- 2 pomidory (można użyć passaty pomidorowej ze słoika)
- 2 łyżki śmietany
- łyżka oliwy z oliwek
- sól, pieprz kajeński, ulubione zioła
- tarty parmezan i natka do posypania
Szczerze, nie pamiętam czym jeszcze doprawiałam...
W fazie "głód", nie działam świadomie ;)
Upieczoną paprykę obrać ze skórki, oczyścić z pestek. Zmiksować paprykę - uzyskamy piękną ciemno pomarańczową masę. Moja wyszła żarówiasta! Dodać pomidory, zmiksować. Na głębokiej patelni rozgrzać łyżkę oliwy, wrzucić zmiażdżony czosnek, po 1 minucie wlać masę i doprawić. Na małym ogniu niech popyka kilka minut. Na koniec dodać śmietanę i zamieszać. Sos wlać do ugotowanego makaronu, wymieszać i rozłożyć na talerze. Posypać parmezanem i udekorować natką pietruszki lub kolendry. Proste, pyszne, szybkie!
Dobre! Nie za ciężkie. A jakie szybkie!
OdpowiedzUsuńA na drugie danie proponuję np. schabowego z kapustką zasmażaną! :-)))
TaTa
Po ok. 2 tyg. ide robic sos twoj :) ale dorade nim umaze :)))
OdpowiedzUsuńSmacznego sobie zycze :))) buahahhha